środa, 8 sierpnia 2012

Film: "Wzgórze nadziei"

Dziś znów powracam do historii Stanów Zjednoczonych, a dokładnie do czasów wojny secesyjnej. Jest to najbardziej krwawy rozdział w dziejach tego kraju i jako taki tworzy idealne tło do popisu dla pisarzy i filmowców. Poznajmy więc losy wojennego dezertera, który ranny i prześladowany przez straż próbuje powrócić do ukochanej kobiety.

Ada Monroe wraz z ojcem pastorem przyjeżdża do Karoliny Północnej, gdzie zamieszkują w niewielkim miasteczku zwanym Cold Mountain. Kobieta była wychowywana na elegancką damę z wyższych sfer, zna się więc na muzyce i literaturze. Niespodziewanie jednak nić porozumienia i nieśmiałe uczucie zaczyna ją łączyć z prostym człowiekiem pracy - robotnikiem Inmanem. Kiedy nadchodzi wiadomość o rozpoczynającej się wojnie, para nieoczekiwanie dla siebie składa sobie obietnicę. Z ich ust padają słowa przysięgi dotyczącej wspólnego życia. Przysięga ta nakazuje im czekać na siebie  z wiernością i w nadziei na lepsze jutro. 

Życie Ady wkrótce po śmierci ojca ulega drastycznej zmianie. Kobieta nie przyzwyczajona do pracy nie jest w stanie poradzić sobie z prowadzeniem gospodarstwa. Doświadcza samotności, bezradności i głodu. Szczęśliwie dla niej jednak, pewnego dnia u progu jej domu zjawia się Ruby - wiejska pomocnica, przysłana przez litościwych sąsiadów. Stąpająca twardo po ziemi dziewczyna okazuje się niezastąpioną pomocą dla Ady, która wkrótce zaczyna uczyć się od niej zaradności i gospodarności.

Na froncie wojennym Inman prędko uświadamia sobie, że cel walki, a właściwie ideały, których broni stojąc po stronie konfederacji, nie są dla niego w żaden sposób wartościowe. Tracąc wiarę w sens dalszych działań wojennych, ranny mężczyzna podejmuje decyzję o dezercji i powrocie do Cold Mountain. Czy możliwa jest jednak ucieczka, kiedy obecna wszędzie straż ma za zadanie tropienie jemu podobnych "tchórzy" i dezerterów? Mając w sercu jedynie pragnienie bycia z Adą, Inman wyrusza w niebezpieczną i długą podróż do domu.   
Wzgórze nadziei - source: stopklatka.pl
Zachęcam wszystkich do obejrzenia filmu "Wzgórze nadziei". Jest to piękny, pełen rozmachu obraz, który dobrze odzwierciedla okrucieństwo czasów wojny secesyjnej. Wrażenie zrobiła na mnie przede wszystkim Rene Zellweger w roli prostej dziewczyny, Ruby. Pokazała charyzmę, siłę i prostolinijność bohaterki, która w bardzo pozytywny sposób wpłynęła na niezaradną Adę. 

Majstersztykiem jest scena, w której Inman w czasie swojej wędrówki trafia do domu młodej wdowy po konfederackim żołnierzu (w tej roli wspaniała Natalie Portman). Jest to kobieta zmagająca się ze stratą męża, a jednocześnie odczuwająca konieczność znalezienia w sobie dość siły by móc opiekować się dzieckiem. Jej chęć fizycznej bliskości nawet z obcym człowiekiem wywołuje wzruszenie i troskę. 

Nicole Kidman nie jest jedną z moich ulubionych aktorek i w tym filmie wraz z Judem Law'em wydawali mi się trochę zbyt dojrzali do ról niewinnych zakochanych. Mimo wszystko jednak oboje spisali się dobrze dlatego przymknę oko na ten mankament. Cieszę się, że film jest dość mocny, bo pokazuje prawdziwe oblicze tych czasów. Jest to z całą pewnością pozycja godna polecenia.  

1 komentarz:

  1. Widzę, że niezła obsada aktorska jest w tym filmie. Chyba warto go obejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią: