Książkę pożyczyłam od koleżanki w nadziei, że przeczytam fascynującą książkę pełną ciekawych scen. Słyszałam dużo wcześniej o tej książce, w dodatku dużo dobrych opinii, niestety jednak z tymi opiniami zgodzić się nie mogę.
Muszę z przykrością stwierdzić, że na tej książce rozpoczęła się i zakończyła moja przygoda z Paulo Coelho. Książka nie zafascynowała mnie, nie odkryła przede mną prawd w temacie kontaktów damsko-męskich, z postaciami nie udało mi się zidentyfikować i nie było w tej książce nawet smaczków w postaci ekscytujących scen. Nic z tych rzeczy.
Była to wyssana z palca historia, w której nic, absolutnie nic mi się nie podobało. Główna bohaterka to ostatnia osoba na ziemi, z którą mogłabym się identyfikować. Pozostali bohaterowie - równie mało fascynujący i mało przekonywujący. Gdy czytałam tą książkę (a było to już jakiś czas temu) pamiętam, że czułam jakiś wstręt do głównej bohaterki. Chyba to zaważyło na mojej ocenie tego rzekomego bestsellera.
Nikt jednak nie otrzymuje tylko jednej szansy. Ale Coelho wszystkie je zmarnował. Może po prostu facet nie powinien pisać o przemyśleniach kobiety, która wynosi się na inny kontynent i zostaje prostytutką? Myślę, że to może być clue dlaczego ta książka jest nieudana. W powieści mnóstwo było filozofowania. Autor chciał prawdopodobnie pomóc
nam zrozumieć jakieś życiowe prawdy na podstawie tej historii. Nic z tego do mnie nie dotarło. Końcówka historii bardzo mnie zawiodła - była żałosna i banalna. To właśnie zakończenie powinno nieść za sobą jakieś przesłanie i przez cały czas czytania myślałam, że ono zaważy na mojej ostatecznej opinii o tej historii. Końcówka była dla mnie jak bardzo niesmaczny deser po średnim obiedzie - pozostawiła po sobie niesmak.
Jeśli kiedykolwiek mieliście pomysł sięgnąć po tę pozycję radzę od razu - darujcie sobie i poświęćcie czas na coś bardziej wartościowego.
PS. Po chwili głębszego zastanowienia stwierdzam, że chyba tego typu literatura nie jest dla mnie. Może inni znajdą w niej coś, czego ja nie widziałam? Chętnie posłucham odmiennych opinii.
Jeśli kiedykolwiek mieliście pomysł sięgnąć po tę pozycję radzę od razu - darujcie sobie i poświęćcie czas na coś bardziej wartościowego.
PS. Po chwili głębszego zastanowienia stwierdzam, że chyba tego typu literatura nie jest dla mnie. Może inni znajdą w niej coś, czego ja nie widziałam? Chętnie posłucham odmiennych opinii.
Source: http://swingofemotions.pinger.pl
Ja jednak chyba dam książce szansę. To jedyna Coelho, której jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńPewnie. Każdy na pewno ma inne wrażenia z przeczytanej książki. Bardzo chętnie poznam Twoją opinię na temat tej książki. Jeśli byłabyś chętna napisać parę słów recenzji od siebie byłoby super! Może Twoje zdanie będzie zupełnie inne niż moje. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJasne jak tylko wpadnie mi w ręce to ją zrecenzuję.
Usuńa może polecisz mi jakąś książkę Coelho?
OdpowiedzUsuńW odpowiedz na Twój komentarz odnośnie literatury irlandzkiej to :
UsuńInformacja była zawarta na odwrocie książki. Tę powieść otrzymałam w ramach wspłópracy recenzenckiej z Wydawnictwem Esprit.
Hmm z Coelho jest tak , że aby go lubisz albo nie cierpisz. Wszystkie jego książki są napisane podobnie. Mnóstwo sentencji cytatów itd. Mnie osobiście jego styl się podoba choć nie nazwę siebie mega fanką ale lubię twórczość tego autora. Co polecam?
UsuńWeronika postanawia umrzeć (na moim blogu recenzowałam tę książkę pod numerem 7.) , Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam, Piąta góra . W Alchemiku historia nie jest zbyt pasjonująca ale cytaty dla mnie genialne. Odradzam ci za to Walkirie. Jest chyba najbardziej osobiste dzieło Coelho. Dużo w nim magii(ale nie takiej rodem z pottera innej). Choć cenię pisarza ta powieść do mnie nie przemówiła.
Moim zdaniem jedna ze słabszych książek Coelho. Choć nie wiem jak wygląda sprawa z nowszymi tytułami, gdyż zakończyłem swoją przygodę z tym autorem po przeczytaniu "Zahira". Pamiętam, że najbardziej podobała mi się "Piąta Góra".
OdpowiedzUsuń