Czy zdarzyła wam się sytuacja gdzie pomimo, że uwielbiacie czytać nie macie "weny" do niczego nowego? Mi tak. No cóż, nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale tak jest. Szukałam różnych rozwiązań: odstawienie książek, czytanie na siłę, czytanie fragmentami - bez skutku. W końcu odpuściłam i sięgnęłam po książkę, którą znam praktycznie na pamięć.
"Zmierzch" Stephenie Meyer jest idealną pozycją na czas weekendu. Ta niby trywialna opowieść wciąga i pozwala działać wyobraźni. Historia miłosna nastolatki i przystojnego, tajemniczego wampira jest tak naprawdę historią o której śni każda młoda dziewczyna.
Powieść Stephenie Meyer rozpoczyna się w chwili, gdy 17-letnia Bella Swan przeprowadza się do deszczowego miasteczka Forks (stan Washington), gdzie poznaje tajemniczego Edwarda Cullena. Chłopak ma niespotykane umiejętności, które intrygują dziewczynę i wciągają ją przygodę z której nie ma odwrotu. W chwili gdy wychodzi na jaw, że Edward jest wampirem, życie głównej bohaterki przewraca się do góry nogami.
"Z początku nic nie układało się w logiczną całość, ale przekraczając granicę snu byłam już absolutnie pewna kilku rzeczy.
Po pierwsze, Edward pochodził z rodziny wampirów. Po drugie, dręczyło go pragnienie - na ile był je w stanie pohamować, tego nie wiedziałam - pragnienie, by posmakować mojej krwi. Po trzecie wreszcie, byłam w tym wampirze bezwarunkowo i nieodwołalnie zakochana."
Sądzę, że w obliczu rozgłosu dotyczącego całej sagi "Zmierzch" nie muszę
bliżej zapoznawać was z treścią książki. Chciałabym was jednak zachęcić
do samodzielnego sprawdzenia tej pozycji. Przeczytałam wiele notatek na
temat tej książki, pozytywnych i negatywnych. Nie ma jednego zdania co
do tej historii. Można mówić, że książka jest banalna, ale pamiętajcie, że coś jednak
musi w niej być skoro poruszyła świat.
Dla mnie to książka która, przypomina mi, nastoletnie marzenia, pozwala się oderwać od rzeczywistości, złapać dystans do świata. Daje mi wytchnienie po tygodniu pracy nie oczekując nic w zamian.
source: http://impawards.com |
Chyba nie ma kogoś, kto by nie znał tej sagi. Ja ją uwielbiam po prostu :)
OdpowiedzUsuń